|
Ten artykuł został oznaczony jako kwalifikujący się do ekspresowego skasowania. Plagiat mojej teorii. |
Uwaga!
Teoria trochę związana z "Czy Zwierzogród nawiązuje do rasizmu?" i trochę podobna do tej, z którą spotkałam się na YT.
Zwierzogród... A właściwie Zootopia, jest najnowszym filmem Disneya. Tam zwierzęta chodzą na dwóch kończynach, mają wiele ludzkich cech, a nawet w ubraniach chodzą. Mają prace, chodzą do szkoły...jednak czy komedia związana z kryminałem o zwierzakach ma coś w sobie podejrzanego? W tej teorii postaram się to udowodnić.
Najpierw przyjrzyjmy się Judy, a właściwie jej rodzinie. Judy jest królikiem mieszkającym na wsi, gdzie od dziecka wpajano jej nienawiść do tego, że drapieżniki zwłaszcza lisy są złe i nie można im ufać. Według mnie jest nawiązanie do małych miasteczek, bądź miast, które nienawidzą obcych, a wręcz się ich boją, zwłaszcza tych z innych krajów (rodzice Judy ostrzegają ją aby w nowym mieście uważała na drapieżniki). W dużym mieście (takim jak Zootopia) drapieżniki i roślinożercy są mile widziani. Tam Judy zauważa, że drapieżnicy nie są źli, a także zaprzyjaźnia się z lisem. Tutaj pokazane -> duże miasta są nastawione na różne osoby nawet z innych krajów niż małe miasta, które żyją w przekonaniu, że "nowe jest złe".
Teraz przyjrzymy się policji w Zwierzogrodzie. Czy widać tam jakąś samice? Nie. Widać tam jakieś drobne zwierzątko (nawet rozmiarów Judy)? No właśnie nie. Są tam same drapieżniki, niekiedy też duże zwierzęta roślinożerne. Tam królik był odrzucany, nie tylko przez rozmiar, ale też...na to, że jest kobietą. Tak zazwyczaj jest...pomimo, że w większości miastach kobieta policjant jest na porządku dziennym, nawet w takich rozwiniętych zdarza się, że kobiety są odrzucane, dla nich to nowość, że "Mała, drobna kobieta może pracować w policji". Tutaj właśnie jest przedstawiona dyskryminacja kobiet w pracy, w końcu...nie jest tak dawniej...kobiety mogą więcej...co prawda nie nadają się, do niektórych zawodów, ale...życiem kobiety nie jest gotowaniem obiadków dla swojego męża i zajmowanie się głównie dziećmi. Jednak gdy Judy udaje się rozwiązać sprawę, zaczynają się do niej odnosić z szacunkiem, jednak...ważne wrażenie robi to jak ją traktowali na początku.
Czas teraz przyjrzeć się trzeciemu argumentowi. Teraz skupimy się na lisie Nick'u sarkastycznym mężczyźnie, który szuka szybkiego sposobu na zdobycie pieniędzy, nie był taki od początku. Gdy był mały chciał być dobry, nawet był harcerzem, jednak...świat, a właściwie dzieci zmieniły go - jak wiemy z jego przeszłości mieszkał sam z matką i ledwo wiązali koniec z końcem jednak wiadomo jakie są obecnie dzieci - potrafią wyśmiać Ciebie za brak najnowszego srajfona. Również zauważmy jakie są lisy...no właśnie rude, a wiadomo jak niektórzy rudzi przez stereotyp są traktowani. To zmieniło spostrzeżenie na świat młodego lisa, który zrozumiał że najważniejsze w świecie są pieniądze i trzeba sobie jakoś radzić. Tutaj zostało przedstawione to jak zachowują się obecnie, niektóre dzieci - uważając się za lepsze, dręczą tych słabszych, biedniejszych, które potem wiadomo na kogo wyrastają, jednak też kończy się to samobójstwem.
Tutaj czas na czwarty argument, a właściwie przyjrzymy się zastępcy burmistrza - pani Obłoczek. Zawsze zepchnięta na drugi plan roślinożerca (da się też zauważyć jak traktuje ją Grzywalski). Gdy drapieżnikom zaczęło odwalać postanowiła skorzystać z sytuacji, chciała aby drapieżnicy opuścili miasto, a Zootopia miała się stać rajem dla roślinożerców. Tutaj zamiast rozwiązać problem, chciała się go pozbyć, a co za tym szło? Gdyby Grzywalskiemu (który jest lwem) też odwaliło, kto by rozwiązał sytuacje i kogo by wybrali?No właśnie...panią Obłoczek. Moczyła w tym swoje kopyta, chcąc zdobyć władzę...coś wam tego nie przypomina, zwłaszcza poglądy owieczki?
Tak właśnie przedstawia się teoria.
Jednak Disney często korzystał m.in.: z rasizmu, a to tylko nakręcało na zdobywanie coraz większych pieniędzy.
Osobiście film według mnie jest bardzo ciekawy, podobał mi się klimat, polubiłam niektóre postacie, a także piosenkę z filmu.