Teoria Wiki
Advertisement

Teoria - czy dom na ul. Szkolnej 17 w Białymstoku jest nawiedzony?

Tytułem wstępu[]

  • Niemal każdy Polak w 2006 r. zetknął się z sylwetką Krzysztofa Kononowicza. Prosty, niewykształcony człowiek z elementarnymi brakami w wysławianiu się, wykształceniem zawodowym oraz możliwymi, aczkolwiek niezdiagnozowanymi problemami psychicznymi szybko zyskał ogólnonarodową sławę jako kandydat Komitetu Wyborczego Wyborców "Podlasie XXI Wieku" na prezydenta miasta Białegostoku. Oczywiście przegrał sromotnie, ale jego sława, chociaż w mniejszym stopniu, trwa do dziś. Wraz ze swoim przyjacielem, "Majorem" Wojciechem Suchodolskim, starają się być profesjonalnymi youtuberami.
  • Krzysztof stara się być otwarty dla swoich widzów. Pod wpływem alkoholu, za odpowiednią ilość pieniędzy przelanych na jego konto lub za określoną zawartość paczki jest w stanie zszargać imię własnej matki, parodiując ją, lub skompromitować się, nieudolnie próbując naśladować gwiazdy rocka. Jest jednak jedna rzecz, której za żadne świętości Kononowicz nie zrobi - nie zgodzi się na "wjazd na chatę". Chociaż ma obszerną rezydencję, używa tylko jednego pokoju, kuchni, i (za) rzadko łazienki. Z reszty pomieszczeń, jakie może użytkować, nie korzysta. Dlatego właśnie, że dom na Szkolnej 17 może być nawiedzony.

Dlaczego dom jest nawiedzony?[]

  1. Kononowicz zawsze śpi przy zapalonym świetle, ewentualnie lampce. Coś musi go przerażać, jeżeli nie jest w stanie zasnąć w ciemności.
  2. Chociaż za ścianą swojego pokoju Krzysztof ma jeszcze większe pomieszczenie, nie udostępnia go Majorowi do spania i w rezultacie panowie gnieżdżą się w jednym pokoju. Wnętrze tego tajemniczego lokum Krzysztof pokazał tylko na jednym filmiku - było tam mnóstwo śmieci i mebli. Jednak nie byłoby problemu wynieść jedną z szaf, a na jej miejscu ulokować pryczę Majora. Widać, obu panom jest bezpieczniej, gdy śpią vis a vis siebie.
  3. Niedoszły prezydent na pytania widzów o możliwość zobaczenia strychu zawsze reaguje ze złością, dezaprobatą i niepokojem. Duchy, a może zwłoki rodziców i brata? Jaki sekret kryje owe miejsce i może naprawdę nie znamy oblicza Konona?
  4. Chociaż Krzysztof nie chodzi do kościoła, używana przez niego część domu najeżona jest krzyżami i świętymi obrazami. Wiadomo, że na Podlasiu w dużej ilości chałup jest jeszcze tego typu porządek, ale stary krzyż stojący na stole budzi dziwny niepokój.
  5. W domu panuje dziwny zapach stęchlizny - czyżby zwłoki z poddasza się na dobre rozłożyły?
  6. Krzysztof ma paniczny strach przed ewentualnym brakiem osoby pilnującej domek. Gdy wyjeżdżał do Warszawy, nie zaproponował Majorowi zwiedzania stolicy. Suchodolski musiał siedzieć i strzec domu. Jeżeli byłyby tam kosztowności, antyki, to i owszem. Ale czy nie wydaje się dziwne, by ktoś stale musiał pilnować starej, rozpadającej się chaty?
  7. Nawet redaktorzy Kononowicza znają tyle pomieszczeń, ile kojarzą widzowie. Krzysztof nie wpuścił na poddasze swoich zaufanych redaktorów - Krzysztofa Niemieckiego (2015-2017, od 2018) i Jarosława "Mexicano" Andrzejewskiego (2017) - drugi z nich potwierdził te informacje na jednym ze streamów, które prowadził po rozpadzie współpracy z Kononem.
  8. Rodzice Kononowicza byli do siebie niesamowicie podobni - dowodem jest stare zdjęcie wiszące w nieużywanym pokoju. Czyżby możliwe pokrewieństwo prowadziło do tragedii rodzinnych, które miały miejsce na Szkolnej 17?
  9. Chociaż streamy cieszą się największą popularnością w godzinach późnych wieczornych i nocnych, Major i Krzysiek nie transmitowali nigdy tak późno. Czyżby wczesne pójście spać w obawie przed nocnymi marami?
  10. W pierwszym filmie Mexicana Kononowicz stanowczo zabrania pokazywania niektórych pomieszczeń, kwitując "tam nie wolno". Przecież zwykły bałagan to dla niego nie problem, zważywszy na jego elementarne braki w higienie, widoczne na wielu materiałach. Tak więc może i siły nadprzyrodzone sprawiają, że Krzysztof wzbrania się wchodzenia do tych miejsc?
  11. W domu nie ma żadnych zdjęć, poza zbiorowym kolażem kilku fotografii i to z zamierzchłych lat. Wraz z rozwojem technologii w domu powinno chociaż pojawić się jakiekolwiek kolorowe zdjęcie. Może Kononowiczowie nie chcieli w ten sposób przypominać sobie o trudnych chwilach, jakie ich spotkały na Szkolnej 17 i zostawili sobie zdjęcia jedynie sprzed przyjazdu do stolicy Podlasia?
  12. Krzysztof zawsze wspomina o tym, jak bardzo tęskni za Wilkowem - rodzinną wsią dzieciństwa. Może właśnie dlatego, że tam miał spokój i nie nękały go żadne problemy z psychiką?
  13. Brat Kononowicza był stałym pacjentem szpitala psychiatrycznego w Choroszczy, Krzysztof cierpi na mitomanię, a matka - Leonarda - pod koniec życia nie była w pełni sił intelektualnych. Jak myślicie, czy to zwykły zbieg okoliczności lub genetyczne problemy, czy też jednak siły nieczyste zniszczyły psychikę biednych ludzi?
  14. Zamknięte pokoje jeszcze jakoś można wytłumaczyć, ale żeby zamykać szczelnie wszystkie szafy? Kononowicz ma na tym punkcie szczególną obsesję. Czy może w tych szafach znajdują się świadectwa bolesnej przeszłości domu?
  15. Na drzwiach domu widnieje napis K+M+B 2012 - choć mamy 2018 rok, Kononowicz jeszcze go nie starł. Oficjalnie jako powód podał fakt, że w tym roku po śmierci matki jego czas stanął w miejscu. A może napis, tworzony święconą kredą, ma zapobiegać złym mocom przez cały rok?
  16. Kononowicz mówił, że jego rodzice odkupili ten dom w 1975 r. Biedni rolnicy z Warmii i Mazur nie mogliby sobie pozwolić na dom w mieście, jakikolwiek by on nie był. Musieli go odkupić po okazyjnej cenie - zaniżona wartość domu mogła być spowodowana właśnie "dodatkowymi mieszkańcami"
  17. Na grobie rodziców Kononowicza, postawionym jeszcze za życia ojca, nie ma ich dat śmierci i żadnej tabliczki wskazującej na pochówek Bogumiła Kononowicza, brata Krzysztofa. Czyżby do pogrzebu nie doszło, a ciała zostały złożone na ponurym i nieznanym nikomu poddaszu? Być może są one nawet zmumifikowane, a chory umysłowo Kononowicz chce niczym prawdziwy faraon dbać o zmumifikowane zwłoki przodków?
  18. Sam Major nigdy nie był na poddaszu. Dziwne, że mieszkasz 3 lata w domu i nie wiesz, albo nie chcesz wiedzieć, co się w nim znajduje...
  19. Gdy Kononowicz odjeżdżał do Choroszczy, powiedział redaktorowi Mexicano, by nie "łaził po dachach". Andrzejewski już raz wędrował po dachu, tyle że był to dach pomieszczeń gospodarczych - chlewiku i kuchni letniej. Krzysztof wprawdzie kazał Jarkowi zejść, ale nie miał do niego wyraźnego żalu. Sformułowanie o "niełażeniu po dachach", wypowiedziane z pełną powagą, dotyczyło zapewne dachu samego domu, na który właz, co jest oczywiste z zasadami sztuki budowlanej, prowadzi przez poddasze...
  20. Major Suchodolski czasem lubi bez zapowiedzi wyjść z domu i oddawać się rozrywkom za pieniądze z donejtów. Czterdziestoparoletni mężczyzna ma prawo samodzielnie wyjść ze swojej posesji. Tymczasem Krzysztof już po kilku godzinach nieobecności Wojtka płacze, szuka współlokatora poprzez policję... Czy to tylko zwykłe przywiązanie, czy może strach przed kolejną nocą spędzoną samemu w nawiedzonym domu?
  21. Przy przywiązaniu pozostając, Konon był bardzo mocno przywiązany do rodziców i brata. Nic więc dziwnego, że ich zwłoki przetrzymałby na strychu, ciesząc się z możliwości fizycznej bliskości z rodziną.
  22. Gdy zmarła matka - Leonarda Kononowicz - wątpliwe byłoby, że jej dwóch lekko upośledzonych synów poradziłoby sobie z wyzwaniem logistycznym, jakim jest organizacja pogrzebu. Dwóch rosłych mężczyzn nie miałoby problemu z przeniesieniem na poddasze zwłok drobnej kobiety. Co więcej, w prasowych notkach nt. jej śmierci nigdzie nie było wzmianki o miejscu i dacie pogrzebu... 
  23. Jak wspominał były sekretarz i swojego czasu najbliższy współpracownik Konona, Adam S. Czeczetkowicz, "Krzysiek przejadł zasiłek pogrzebowy brata". Dla bezrobotnego, żyjącego w nędzy człowieka 4000 zł na trumnę, kwiaty i wszelkie opłaty pogrzebowe byłoby wybawieniem. Jak widać, Kononowi pieniądze przydały się na jedzenie. Więc pogrzebu nie wyprawiał, bo za co miał wyprawić? Lepiej przecież złożyć brata na poddaszu obok brata i matki...
  24. Dziwne, że przez tyle lat Krzysztofa nie odwiedziła żadna rodzina - czyżby zerwanie kontaktów przysłużyłoby się odpędzeniu ciekawskiej rodziny od poddasza (wszak na poddaszu mogliby przebywać w razie ewentualnych noclegów)
  25. W domu Krzysztofa jest pełno przejść, tajemniczych schowków, wnęk. Idealne miejsce na ukrycie zwłok?
  26. Krzysztof często ma załamania nerwowe, które mogą być skutkiem opętań. Dowodem na nie była sytuacja z początku stycznia tego roku, gdy Krzysztof krzyczał: "Zabijcie mnie" i groził podcięciem sobie żył, a nagle dzień później znów zachowywał się normalnie. Oczywiście takich sytuacji było więcej.
  27. W trakcie takich zachowań opisanych powyżej w punkcie 26 Krzysztof często mówi, że nikt nie ma prawa wejść na Szkolną 17, jednak każdą osobę, nieważne kim ona jest, potrafi wpuścić na swoją posesję (wyjątkiem jest Mexicano)
  28. Krzysztof nie odwiedza grobu rodziców - może zwyczajnie dlatego, że nie ma tam ich ciał i pozostały one na Szkolnej?
  29. Dlaczego bohaterowie serialu mieszkają tylko w jednym pomieszczeniu?
  30. Co się działo z Krzysztofem Kononowiczem gdy mieszkał sam jak palec i nikt się nim nie interesował?
  31. Czy Major naprawdę nie chce się wyprowadzić? A może już nie ma takiej opcji...
  32. W jednym filmie, Krzysztof Kononowicz kiedy mówi o swojej matce patrzy na sufit - w momencie kiedy mówi "Leonardo kochana" instynktownie podnosi głowę do góry. Być może po prostu do nieba, ale też może do poddasza właśnie.

Oceńcie sami, być może Prezydent nie jest tym, za kogo się podaje...

Advertisement