Król Lew... Chyba nikomu nie muszę tłumaczyć, co to za film. Ja, słysząc ten tytuł, zawsze mam miłe wspomnienia związane z moimi dziecięcymi latami. Lecz chodzi tu też o drugi tytuł Disney Pictures, a mianowicie film pt. Herkules.
Jak wiemy, w Królu Lwie, pod koniec filmu, Skaza (wujek Simby) zostaje zagryziony przez hieny powodując jego śmierć. A w jednej ze scen w filmie Herkules jest pokazana lwia skóra bardzo podobna do tej Skazy. Czyli hieny prawdopodobnie go nie zjadły, tylko zamordowały.
Ale jakim cudem jego skóra mogła się pojawić w pałacu Herkulesie?
Otóż sięgnijmy do historii starożytności.
Jak wiemy, akcja Króla Lwa dzieje się na sawannie, czyli gdzieś w Afryce. A niektóre miasta w Afryce takie jak:
- Aleksandria,
- Kartagina,
- i Leptis Magna
były w czasach antycznych bardzo ważnymi ośrodkami handlu na czarnym kontynencie.
Więc zagryzione zwłoki Skazy, mogło zostać odnalezione przez mieszkających niedaleko myśliwych, zabrane, oskórowane i sprzedane jakiemuś kupcowi za parę sztuk złota, a później statkiem kupieckim popłynąć do Grecji, gdzie mógł zostać kupiony przez jakiegoś gostka, który meblował pałac dla Herkulesa.
Niektórzy mogą się uczepić, że to skóra lwa nemejskiego, jednak ten w animacji wygląda inaczej, nie mówiąc już o cięciu na oku.