Matrix to nie wymysł współczesnego kina. Grupie fizyków z MIT (Massachusetts Institute of Technology), którzy korzystali z najpotężniejszych superkomputerów, udało się dokonać symulacji bardzo małej cząstki kosmosu - wielkości zaledwie kilku femtometrów. Może wydawać się to niewiele, ale najważniejsze w tym jest to, że efekt ich badań jest identyczny jak prawdziwy kosmos.
Już wkrótce, dzięki postępowi technologicznemu fizycy będą w stanie
zwiększyć zakres symulacji. Obszar o wielkości zaledwie kilku
mikrometrów mógłby już posłużyć do odwzorowania funkcjonowania całej
komórki ludzkiej.
Niektórzy naukowcy sugerują, że badania naukowców z MIT wykazały, że
cały nasz wszechświat mógłby być także symulacją komputerową.
Luka w symulacji
Kosmolodzy już od dawna łamią sobie głowy nad prawdopodobieństwem tego,
że cała nasza cywilizacja i otaczający ją kosmos istnieje w wirtualnej
rzeczywistości i nad faktem, czy w ogóle możemy w jakikolwiek sposób
zdawać sobie z tego sprawę.
W październiku 2012 roku profesor Silas Beane, fizyk teoretyczny z
Uniwersytetu w Bonn w Niemczech, przekazał prasie, że jego zespół
opracował sposób na przetestowanie hipotezy komputerowej symulacji
wszechświata.
Niemieccy uczeni doszli do wniosku, że odpowiednio zaawansowana
technologicznie cywilizacja mogłaby tworzyć symulację całego kosmosu,
włącznie z jego mieszkańcami. Taki program musiałby mieć „rusztowanie”, w
którym zostałyby zakodowane prawa rządzące tym wirtualnym światem.
Beane twierdzi, że jeśli nawet kosmos byłby zaawansowaną symulacją,
istniałyby pewne ograniczenia. I teraz problem pozostaje w tym, jak je
odnaleźć – dodaje naukowiec. Jak na razie nie udało się dostrzec luki w
systemie, choć kosmolodzy wymyślili już jak można jej szukać. Niestety
paradoksalnie, aby potwierdzić jej istnienie, trzeba najpierw dokładnie
wiedzieć, gdzie się znajduje.
Pomysł sprzed 2000 lat
Amerykańscy naukowcy nie są jednak pierwszymi, którzy wpadli na pomysł,
że nasz świat może być jedynie iluzją. Idea, że człowiek nie widzi całej
prawdy, że nasze zmysły mogą być oszukiwane, liczy sobie już 2 tysiące
lat. Debatowali nad nią wielcy filozofowie - od Platona do Kartezjusza.
Pierwszy z nich napisał, że to, co widzą ludzie, może być zaledwie
cieniami prawdziwej rzeczywistości widzianymi na ścianie jaskini, a
człowiek, dopóki nie odrzuci łańcuchów doczesności, które go krępują,
nie będzie mógł poznać prawdy wyższej, czyli świata idei. Natomiast
Kartezjusz doszedł do wniosku, że świat, który widzimy, może być
generowany przez „demona zła”, który ciągle wprowadza nas w błąd i
podważa nawet twierdzenia matematyczne, które nie odzwierciedlają
rzeczywistości tylko są projekcjami złośliwej istoty.
PZG/AB