Zanim zacznę...
- Powstała już teoria na ten temat, która mówi o tym, że fabuła filmu to jedna wielka halucynacja. Znajdziecie ją tutaj: http://pl.teoria.wikia.com/wiki/Czy_film_%22Akademia_Pana_Kleksa%22_to_halucnacja
- Tak, zdaję sobie sprawę, że pierwszy film z serii "Akademia Pana Kleksa" reżyserii Krzysztofa Gradowskiego i pierwszy film z serii "Matrix" dzieli piętnaście lat. Skupmy się jednak na treści, a nie na datach.
No to jedziem!
Do napisania tej teorii skłoniło mnie głównie zakończenie drugiego filmu z serii, a mianowicie "Tajemnica Golarza Filipa". Okazuje się nagle, że żadnego księcia Mateusza nigdy nie było i tego... wszystkiego... też. Od razu pomyślałem w stylu: "Łoł, chwila. Więc tego nie było? Czy to była pewnego rodzaju... symulacja?"
Przeanalizowałem potem jeszcze raz ten film pod kątem symulacji i doszedłem do wniosku, że ten świat bajek pokroju "Dziewczynki z zapałkami" z poprzedniej części może być tym naszym Matrixem, a Kleks jest jakby... administratorem. Przecież potem uświadomił Adasiowi, że żadnego księcia nigdy nie było. Jak sam powiedział do niego "Po prostu opowiedziałem ci bajkę.". Wychodzi na to, że Kleks miał możliwość zmiany rzeczywistości, a będąc administratorem symulacji komputerowej, mógł to robić w każdym momencie.
W filmach Adaś był ulubionym uczniem Kleksa. Widocznie lubił go na tyle, że pozwolił mu wyjść z Matrixa do realnego świata, a przygoda związana z uratowaniem "Mateusza" miała być pewnego rodzaju przepustką do tego.
Tyle ode mnie.
Pisałem to na szybko, więc przepraszam, jeśli jest to napisane dość chaotycznie.